Kiedy jestem sama w domu jestem sobą. Mam świadomość, że mogę tańczyć, śpiewać, drzeć się, gadać do siebie, pić - wszystko na co mi tylko przyjdzie ochota.
A ja mogę chodzić nago po domu. I palić w łóżku, w pokoju... Mogę jeść kiedy chcę, a nie kiedy jestem do tego zmuszana. No i mogę słuchać muzyki tak głośno, jak chcę. Znaczy do stopnia, w którym głośniki dają radę. Mogę spać i czytać. Tak naprawdę mogę wszystko.
Kiedy jestem sama moge robic na co mam ochote..czyli wszystko robie..slucham muzyki, chodze nago albo w bieliznie, tancze, spiewam..i za duzo tego by napisac
pierwszy raz od kiku tyg jestem sama o tej porze... brakowało mi tego! moge sobie chodzić w bieliźnie i śpiewać sobie (co ostatnio uwielbiam) i mogę sobie poczytać i nie musze słuchać marudzenia, że marnuje czas na książki.
od kiedy mam problemy z aa uwielbiam samotność .. mogę pobyć sama ze sobą, nie martwiąc się, że ktoś zaraz złapie mnie za rękę, że podwinie mi się rękaw i ktoś zauważy .. jestem sama ze swoimi myślami ...
junior, tak, tak to też ...
ale mi chodzi o tą lepszą część .. kiedy można się położyć, zamknąć oczy i nie myśleć o złych rzeczach .. ale to u mnie tylko w czasie walki z aa
Ogólnie to lubię sama sobie posiedzieć i porozmyślać,ale teraz mam taki okres, że wolę być gdzieś z kimś,nie sama.Jak jestem sama to zaczynam panikować i wariować.
Czasem dobrze jest pobyć samemu, ale jednak mimo wszystko każdy człowiek potrzebuje nieraz wsparcia i obecności innych ludzi, a szczególnie kogoś, kogo kocha, kogoś przy kim czuje się bezpiecznie, osoby na którą zawsze może liczyć.
Ostatnio zmieniony przez Mariusz 2010-02-18, 16:59, w całości zmieniany 1 raz
Najczęściej do głowy przychodzi mi wtedy masa pomysłów, albo zaczynam sobie marzyć. Lubię to, lubię przebywać sama, w ciszy. Ale tylko w pomieszczeniu. Nie lubię samotności w tłumie.
Ostatnio zmieniony przez sanderka1000 2010-02-20, 22:47, w całości zmieniany 1 raz