Wiek: 28 Dołączyła: 19 Sie 2017 Posty: 968 Skąd: Polska
Wysłany: 2018-08-26, 13:36
thunderstruckk, polecam też ćwiczenia oddechowe - hinduską pranajamę. Bardzo uspokaja, pozwala pozbyć się napięcia i ułatwia zasypianie. Zawsze siadam i oddycham, gdy czuję, że zbliża się nieuzasadniony lęk. Oddychaj, oddech to życie. Na oddziale w kółko słuchałam tego tekstu.
Można znaleźć nawet aplikację na androida do ćwiczeń oddechowych. Ułatwia cały proces. Zaraz wyślę Ci nazwę na priv.
Kiedy przyszłość przestała być obietnicą i stała się
zagrożeniem?
Mnie moje fobie, lęki chyba doprowadzą do obłędu. Dosyć niedawno nowe się ujawniły czy pogorszyły się. Zrobiłam się takim pedantem, wszystko musi być poukładane, nie może być ani grama kuru. Ręce potrafię być kilkanaście razy w ciągu dnia, a się takie przesuszone robiły. I mam problem z jedzeniem, już nie potrafię nic jeść na mieście bo już denerwuje się, że nie wiem jak to ktoś przyrządził, jakie przyprawy użył itd.
Ostatnio zmieniony przez Zakręcona 2018-11-03, 11:54, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 27 Dołączyła: 18 Paź 2014 Posty: 5179 Skąd: Polska
Wysłany: 2018-11-03, 11:54
Zakręcona, te porządki i mycie rąk trochę mi zalatują OCD, w sensie zaburzeniami obsesyjno-kompulsyjnymi.
Ja dorzucę od siebie, że od jakiegoś czasu absolutnie nie mogę czytać ani oglądać niczego związanego z Urban exploringiem... Zawsze to lubiłam i mnie interesowało, a teraz wpadam w jakieś dziwne lęki, niepokoje, zaczynam mieć wrażenie, że ktoś jest w moim mieszkaniu, boję się ciemności. No dramat. Meh.
Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści.Opowieść Podręcznej M. Atwood 23.10.15r.
Miałam spokój przez rok ,wróciło ze zdwojoną siłą,w końcu powiedziałam sobie dość i poszłam się leczyć ,od tamtego czasu czyli jakieś 4 miesiące jest troszkę lepiej, mam nadzieje, że uda mi się w końcu to pokonać ...
Wiek: 32 Dołączyła: 17 Mar 2015 Posty: 514 Skąd: pomorskie
Wysłany: 2018-12-08, 14:48
samotnosc18, Miałam tak samo, przeszło na rok i wróciło...Polecam terapie.
Zawsze myślałam, że leki wystarczą ale po odstawieniu i kolejnym większym stresie poległam. Leki to za mało.
Tak strasznie się obwiniam Przyjacielu, że musiałeś umrzeć bym sobie o Tobie przypomniała!
Znowu dopadła mnie paranoja, teraz objawia się fobią w stosunku do jedzenia. Boję się cokolwiek zjeść. Ze spokojem i bez paniki mogę jeść tylko chrupki kukurydziane , płatki śniadaniowe typu „Corn Flakes”, jogurt naturalny,bułki, ale bez żadnego dodatku. A inna żywność sprawia, że jestem niepewna gdy ją spożywam, mam takie myśli, że się udławię, wystąpi jakaś reakcja alergiczna lub to, że zrobi mi się niedobrze. Wolę głodować niż tak się męczyć z moją paranoją.
<<< Dodano: 2019-05-09, 17:08 >>>
Znowu pogorszyło mi się w sensie, że od nowa mam manię mycia rąk. Skórę dłoni mam jak papier ścierny. Najgorsze jest wtedy gdy sprzątam, co chwilę myje ręce: pościeram kurze - idę myć ręce, poodkurzam- to samo, pozamiatam- to samo, umyję talerze- to samo jest znowu.
Wiek: 29 Dołączyła: 27 Lip 2016 Posty: 711 Skąd: Europa
Wysłany: 2019-05-10, 01:53
Zaczynam dostawać masakrycznych lęków przed posiadaniem lęków i ataków paniki. Ostatnio zaczyna mi się to pojawiać w pracy. Staram się tak bardzo być normalna, że kilka razy dziennie zamykam się w toalecie, aby w ukryciu przebyć arak płaczu, palpitacji i ogólnego trzęsienia. Już kilka razy nie poszłam przez to do pracy. Jeszcze mi przy tym dźwięczy w całej głowie. Kilka razy miałam tak, że wydawało mi się, że ściany tej kabiny toaletowej się zbliżają, albo jeśli dostałam tego na ulicy, to dosłownie widziałam, jak twarze dookoła się odkręcają i na mnie patrzą. Teraz już nie wiem, czy to taka paranoja, czy ta schizofrenia co mi teraz wmawiają.
"Na całe szczęście wiem jak radę dać bez wiary
I znalazłem wielu, którzy drogę pokazali mi.
Przez całe życie na najwyższej pędzą fali.
Pochmurne niebo im na głowy się nie zwali."
Zakręcona, to brzmi bardziej jak zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne. To charakterystyczne mycie rąk.
A ja to wkładałam do "szafki" z etykietą "nowa paranoja". Wcześniej jak i teraz jakoś nie brałam tego jako zaburzenie (OCD), w sensie, że nie analizowałam dlaczego mi się to pojawiło. Tylko zdawałam sobie sprawę, że mam taką irracjonalną potrzebę mycia rąk, bo jak tego nie zrobię to już pojawi się dyskomfort. Najgorsze, że żądnemu z lekarzy:specjalistom od tego (że tak się wyrażę) o tym nie wspomniałam o tym.
<<< Dodano: 2019-06-03, 17:50 >>>
Wiosna: doszły kolejne lęki. Przed owadami, robakami... Jak widzę, np: osę to już mam reakcję, że muszę się ewakuować do innego pomieszczenia/miejsca.
U mnie nie dość, że ten lęk jest w sytuacjach stricte społecznych - fobia społeczna, to jeszcze do tego dochodzi lęk uogólniony. W sumie miałam to już stwierdzone przez kilku specjalistów. Straszne uczucie, gdy człowiek nie może się wyluzować ani przez chwilę, dosłownie... Cały czas jesteś w napięciu, Twoje ciało, mózg nie może odpocząć. Problemy z zasypianiem, różne bóle somatyczne, gonitwa myśli, stres wszystkim. Przerąbane.
Ostatnio doświadczam lęku, ze ktoś akurat ma pistolet i postanowi zrobić mi krzywdę, jeszcze tego mi brakowało. W pracy ostatnio ktoś podszedł do okienka wydawania, nie był w samochodzie, dla kogoś to po prostu kolejny gość a ja miałam myśli - co jeśli zrobi komuś krzywdę? Poza tym często mam sam z siebie niepokój, czasami o konkretne rzeczy ale najczęściej w stylu ''co jeśli mi nie wyjdzie?'' i to może być wszystko, praca, życie. Standardem jest lęk, że ludzie mnie nienawidzą.
<<< Dodano: 2020-04-16, 17:57 >>>
Wczoraj czułam intensywny lęk. Zaczęło się od tego, że nie za bardzo mogłam wyczuć bicie mojego serca wiec zaczęłam się bać, ze będą miała zawał i gdy pójdę spać to się nie obudzę, to była ciężka noc. Chłopak mówi, ze to może być nerwica ale wątpię w to.
Chłopak mówi, ze to może być nerwica ale wątpię w to.
Zatem jaką masz teorię? Bo moim zdaniem w stronę zaburzeń lękowych jest to na pewno, tym bardziej dlatego, że nie pierwszy raz o tym na forum wspominasz.