Wiek: 28 Dołączyła: 23 Gru 2016 Posty: 3503 Skąd: Polska
Wysłany: 2024-01-28, 21:30
takajakinne, muszę spróbować tego tofu! I zapomniałam o warzywach mrożonych, dzięki!
Na za wysoki cholesterol najbardziej pomaga obniżenie IG w posiłkach, bo 75% cholesterolu wytwarzamy sami po stymulacji insuliną. Zjadane jajka i reszta to tylko 25%.
– Where did you go, psycho boy?
– I felt like destroying something beautiful.
Na za wysoki cholesterol najbardziej pomaga obniżenie IG w posiłkach
Białko, strączki w moim przypadku występują raczej w ok propozycjach, chleba prawie nie jem, zaczynam gubić się w zaleceniach, bo mam jak byk napisane zmienić dietę na mniej tłustą. A jedyne , co tłuste jem, to ser żółty...
Jeśli masz jakieś linki czy coś, to poproszę...
Poza tym też mam nie do końca ok morfologię.
Także redukcja redukcją, a zdrowie jakieś takie byle jakie.
takajakinne, jakby co, to przy diecie na obniżenie cholesterolu unika się produktów mącznych (mąka pszenna) i słodkich.
(Takie miałam zalecenia od lekarza i faktycznie rezygnacja/mocne ograniczenie takich produktów obniżyły poziom całkowitego i złego cholesterolu).
Sweden, chiroptera, to chwilkę tylko i kończymy ten temat
Dzięki dziewczyny, takich zaleceń nie dano, dlatego jestem skonfundowana... Bo zrezygnować z tłustych to nie to samo co z mącznych/słodkich
Zawsze miałam dobry, jak przytulam podwyższył się, ale tylko całkowity, wszystkie w szczegolach są dobre.
Jestem u rodziców i niestety jest ciężko, bo tuczą strasznie nie słuchając moich odmów. Trzymam się, ale nie jestem szczęśliwa z ciągłym wyjaśnianiem swoich racji
takajakinne, wydaje mi się że z tłustymi i z jajkami to "stara szkoła", albo bardzo uproszczona. Kiedyś o jajkach słyszałam, ale jak wtedy szukałam informacji to było tyle samo "za" jak i "przeciw".
Ja rezygnowałam w produktach z mąki pszennej, pozostałe mąki ograniczałam.
I właśnie jadłam więcej zdrowych tłuszczy, jak awokado, łosoś, orzechy.
Teraz jak tak pobieżnie przeleciałam artykuły, to w tłuszczach niezdrowych jest nabiał, no ale jest podział na te zdrowe i niezdrowe...
Wiek: 28 Dołączyła: 23 Gru 2016 Posty: 3503 Skąd: Polska
Wysłany: 2024-01-29, 16:56
Milijon, jesteś gdzieś tu? Przydałaby się opinia dietetyka.
<<< Dodano: 2024-03-26, 17:44 >>>
Wybaczcie ten długi post, układam sobie nim w głowie i skupiam na czymś, bo jestem głodna.
ja napisał/a:
Zdrowe zakupy zrobione! Trzymajcie kciuki. Mam rozwaloną kostkę, więc mniej ruchu, zapotrzebowanie na kalorie spada. A głód zostaje.
Rozwalona kostka + zwiększona impulsywność + pewien lek normotymiczny = wiadomo co.
Nie mam totalnie zasobów energii, żeby teraz przejmować się odchudzaniem, chociaż depresja mija i pewnie będzie coraz lepiej. Na razie umówiłam się z terapeutką na pracowanie nad "niepanicznym" podejściem do jedzenia. Spróbuję utrzymać wagę na tym poziomie, co jest. Słucham nagrań z hipnozą i już czuję się dużo lepiej w swoim ciele, doceniam je takie, jakie jest i nie biorę do siebie ocen innych. Zaczęłam pić błonnik i więcej herbat i bardzo to mi pomaga. Słucham swojego ciała i chociaż widzę ten wzmożony apetyt po lekach, to jestem w stanie wyłapać przynajmniej jedzenie emocjonalne. Czasem muszę przetrzymać ten głód i to jest dla mnie trudne, ale ma prawo takie być i to jest okej.
<<< Dodano: 2024-04-19, 20:22 >>>
Poznaję siebie i reakcje mojego ciała coraz lepiej (zrobiłam sobie listę wniosków z samoobserwacji). Zaczęłam łagodnie ćwiczyć w domu, spacerować. Nagrałam własną hipnozę z sugestiami, afirmacjami. Rozmawiam o podejściu do odchudzania na terapii. Zwracam uwagę na makro i godziny posiłków. Jest psychicznie zdrowiej, chociaż mam potknięcia, zwłaszcza kiedy nastrój spada (czyli dość często).
Dzisiaj zaczynam metodę polecaną przez takajakinne, post przerywany. Trochę w wersji "mówiło się tak 15 lat temu", czyli nie jem po 18:00. Zobaczymy jak pójdzie. Nie ukrywam, że wiążę z tym pewne nadzieje.
– Where did you go, psycho boy?
– I felt like destroying something beautiful.
Wiek: 28 Dołączyła: 23 Gru 2016 Posty: 3503 Skąd: Polska
Wysłany: 2024-04-21, 12:00
Imperfect, dziękuję.
Czuję się lekko i sprawczo. Trochę za dużo o tym myślę, ale mam nadzieję, że okna szybko wejdą mi w nawyk i pociągnę na rutynie, a nie słomianym zapale.
– Where did you go, psycho boy?
– I felt like destroying something beautiful.