Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10456 Skąd: świat
Wysłany: 2013-04-19, 15:48 Joga
Ortopeda, na mój kręgosłup, zalecił mi ćwiczenie jogi. No to nie pozostało mi nic innego jak spróbować
Uprawia ktoś z Was jogę? Jeżeli tak, to jakie asany na co najlepiej działają i które lubicie najbardziej i dlaczego?
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Wiek: 33 Dołączyła: 18 Sie 2010 Posty: 2282 Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: 2013-04-19, 18:47
Psychosis, joga to fajna sprawa. Chodziłam na zajęcia z jogi i one strasznie rozciągają i chyba jednak lepiej na początek z jakimś trenerem to przejść nawet na youtubie
"Nie jest łatwo oddać słowami... czym jest prawdziwa zabawa. Ale ogólne wrażenie z obserwacji niemal wszystkich gatunków ssaków, to wir nieskrępowanej, beztroskiej żywiołowości"
dr Jaak Panksepp
Ja ostatnio odrobinę się tym zainteresowałam. Znajoma od dość dawna już ćwiczy i opowiedziała mi o wyjeździe, na którym w grupie, przez parę dni ćwiczyli jogę na polu lawendowym. Przekonała mnie.
Chodzę na zajęcia od prawie dwóch miesięcy. Mam je raz w tygodniu. Wyszedł na wierzch woreczek niedoskonałości mojego ciała. (nie wiedziałam, że można mieć przekrzywioną miednicę i tak krzywy kręgosłup ) Mam bardzo pozytywne wrażenie. Widzę jak co tydzień jestem odrobinę bardziej rozciągnięta. Joga też zdaje się przyjemnie wpływać na moje kontrolowanie oddechu i częściowo na opanowanie (nawet w najbardziej podstawowym aspekcie opanowania i kontrolowania swojego ciała).
Ktoś, coś? Może ktoś chce się podzielić wrażeniami.
"Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu - pamiętaj jaki pokój może być w ciszy."
Dwa razy sobie odpaliłam jakieś filmiki z jogą, miałam ambitny plan się trochę porozciągać w ten sposób, dostarczyć ciału czegoś mniej dynamicznego. Niby spoko, nawet udało mi się nie oszaleć z nudów w trakcie 30-40 minut i nie zrazić tym, że czegoś nie umiem zrobić jak pięknie rozciągnięta pani ale... No właśnie. Mam jedno ale. Bardzo dużo asan wymagało pozycji, gdzie głowa wisiała w dole. I jak mi ten czajnik dyndał w okolicy podłogi, kolan czy gdzie tam jeszcze, to strasznie mi się niedobrze robiło, przychodziły zawroty głowy (nie opijałam się jakoś szczególnie ani nie najadałam przed sesją, więc to nie przez pokarm).
Jak najbardziej normalne, bo robisz sobie krzywdę. Pozycji odwróconych nie można wykonywać przez dłużej niż... Chyba trzy minuty (nie mam pewności i to jest chyba bardzo mocno zależne od poziomu umiejętności ofiary), co i tak jest i tak jak na początek dużą ilością czasu. Zasada jest taka, że ile jesteś w pozycji odwróconej, tyle samo później musisz przesiedzieć w "liściu".
Też jest tak, że jeśli jakaś asana Ci zupełnie nie pasuje, to nie musisz jej wykonywać.
"Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu - pamiętaj jaki pokój może być w ciszy."
Wybrałam filmiki dla absolutnie początkujących, żeby jednak na masakrycznie pospinane ciało nie kazali mi robić nawet średnich asan. Mam wrażenie, że trzech minut to ja bym nie wytrzymała w żadnej (poza pozycją trupa), nawet tej, gdzie mam czerep powyżej pasa. Nieprzyjemne dolegliwości przychodziły bardzo szybko, po kilkunastu sekundach.
Myślę nad wypróbowaniem jogi, mam taką książeczkę dla początkujących z pozycjami. Nie mogę tylko znaleźć informacji: ile powinnam wykonywać każde ćwiczenie? Powtarzać je, czy poprzestać na jednym?
Hathor, masz może możliwość skorzystania z zajęć z instruktorem? Warto spróbować, przynajmniej na początku, żeby nie zrobić sobie przez przypadek krzywdy.
Daithi, nie mam chwilowo pracy, a konto w banku jest wyczyszczone. Także zajęcia odpadają.
Myślałam na początek nad prostymi ćwiczeniami, nic z głową zwisającą w dół przez kilka minut (jak czytałam wyżej), wszystkie techniki z książki są dobrze opisane i dobrane dla początkujących. Głównie siedzenie na podłodze, leżenie z różnie zgiętymi nogami, stanie na jednej nodze itp. Kwestia tylko tego, że nie wiem jak długo sobie tak leżeć, siedzieć czy stać. ;p
Edisni, akurat ma klasycznej jodze nie byłam. Ale trafiłam na jej odmianę bodyART. Ćwiczenia łączące jogę i ćwiczenia fizjoterapeutyczne. Bardziej dynamiczne i lepsze dla mnie.
Niezależnie co się Tobie bardziej podoba, zalecam najpierw pójść na dobre zajęcia grupowe. Do instruktorów którzy na pewno znają się na tym. Poznać poprawne wykonywanie ćwiczeń, podstawy postawy, bo tylko łatwo wyglądają. Potem jak wolisz można przełożyć to na zajęcia w domu.
Arashi, byłam kiedyś na jednych zajęciach grupowych w plenerze. Doskonale już wiem, że coś co łatwo wygląda u instruktorki to dla mnie nie do wykonania, a na pewno nie z taką płynnością. Jedyne ćwiczenie, które bez problemu zrobiłam, to leżenie na plecach z zamkniętymi oczami i wyciszenie się, zrelaksowanie.
Dzięki za radę, jak już się zbiorę do tego to poszukam jakiś zajęć.
Hej Edisni, ja nadal ćwiczę korzystając z filmików, choć popieram Arashi w tej kwestii, że lepiej byłoby zapewne udać się gdzieś, gdzie można skorzystać z "profesjonalnej" wiedzy, jak poprawnie wykonywać konkretne ćwiczenia. W każdym razie, jeśli mogę kogoś polecić, to bardzo lubię kanał tej pani.
W linku znajduje się m. in. całkiem sensowna seria filmików dla początkujących (Joga dla początkujących w domu - obecnie chyba 5 lekcji). Moje ciało ma o niej dobre zdanie, może i Twojemu się spodoba.