Tak właśnie dziś przeglądam internet, odnośnie jednej ze spraw w której mam udział, całe szczęście anonimowo (przynajmniej w tych artykułach opublikowanych w sieci...) A to opinie które wyczytałam na temat swojej osoby autorstwa internautów, którzy wyrokują na podstawie jednego zdania. Wyiksowałam jedynie parę słów, by nie naprowadzać na moje miejsce zamieszkania i kogo sprawa dotyczy.
Cytat:
jaki status prawny ma mieszkanka pow. XXXXX składająca wniosek i czy została dokładnie wybzykana przez XXXXXX? Tutaj też nie są podane uzasadnione ewentualne korzyści ?
Cytat:
Czy mam rozumiec to tak,że radca prawny sporządził ten wniosek bezinteresownie na wniosek mieszkanki z pow. XXXXXX,która miała akurat taki kaprys, też bezinteresowny?
Cytat:
wniosek na wniosek mieszkanki, która miała taki kaprys i kasę ….. !!!
Także ciekawe jest czytać, jak obcy ludzie rozprawiają o Twojej motywacji, stanie majątku i prowadzeniu się Naprawdę żałuję, że mam w tym jakikolwiek udział, bo to prawdopodobnie przyniesie więcej szkody niż pożytku. I jeszcze mnie paranoja bierze, że moje dane wypłyną gdzieś na wierzch i wtedy to się nie pozbieram.